KS Raszyn - GOSiR Piaseczno

12 września spotkaliśmy się w pucharach z GOSiRem Piaseczno. W zeszłym roku polegliśmy z Pogonią Siedlce 2:1 i dziwnym trafem tak samo zakończył się mecz z Piasecznem. Oczywiście nie spodziewaliśmy się takiego wyniku mimo że obiecaliśmy sobie walkę, przynajmniej o remis.
Początek meczu zapowiadał się bardzo ciekawie. Gra była w miarę wyrównana, stworzyliśmy sobie niewielką przewagę. Wyprowadziliśmy kilka fajnych akcji ale mało skutecznych ponieważ oddawane strzały można nazwać "próbą", były słabe i nie zawsze celne. Zespół Piaseczna niezgrabnie nas atakował, gościom udało się wykonać kilka podań, piłka niezgrabnie dolatywała do pola karnego, ale tak samo jak u nas - brakowało celnego uderzenia. Dopiero w 15 minucie przyjezdne "strzeliły" bramkę, która wyraźnie była samobójem. W 33 minucie spotkania Maja z rzutu wolnego oddała strzał prosto w mur. Do końca pierwszej połowy gra przebiegała spokojnie.
Drugą połowę rozpoczęłyśmy pewniej, nie brakowało walki i chęci. Zdominowałyśmy gości, byliśmy w częstszym posiadaniu piłki. W 70 minucie gry zawodniczka GOSiRu wyszła sam na sam z Eweliną, jednak strzał oddała prosto w jej ręce. Krótko po 80 minucie wynik podwyższyła środkowa pomocniczka gości, strzelając po długim słupku pokonała naszą bramkarkę. Do końca meczu nie udało nam się zdobyć nic więcej, jak tylko 1 "honorową" bramkę, którą zdobyła MAJA WOJTACH, również myląc bramkarkę Piaseczna, strzeliła po krótkim słupku:)
Ten mecz zagrałyśmy na dość wysokim poziomie, nie brakowało nam niczego, jak tylko celnych, skutecznych, mocnych strzałów na bramkę. Mamy nadzieję że ta dobra passa będzie trwała cały sezon.